poniedziałek, 25 maja 2015

Prolog

"Nie jest rozsądne długo kochać, kochać bez przer­wy to czys­te szaleństwo. Ro­zum na­kazu­je kochać tak długo, jak jest to przy­jem­ne. Oto miłos­ny rac­jo­nalizm: kochaj­my się, dopóki ma­my złudze­nia, kiedy je stra­cimy, le­piej się rozstańmy."


Codzienna rutyna. Nieznośny dźwięk budzika, który potrafi zepsuć najpiękniejsze marzenia, wybudzając nas ze snów. Leniwie przeciągasz palcem po ekranie, by w pokoju ponownie zapanowała cisza. Przecierasz oczy dłonią i rozciągasz się, momentalnie wstając z łóżka. Działasz jak robot, wykonując tą samą czynność, dzień w dzień, dokładnie tak samo i o tej samej godzinie. Przerażające, ale zdążyłaś już do tego przywyknąć. Przesuwasz dłonią drzwiczki od szafy, wyciągając z niej swoje ulubione czarne spodnie z dziurami na kolanach, biały top i trampki za kostkę. Do tego bielizna i skarpetki, rzecz jasna. Przewieszasz wszystko przez ramię i wychodzisz z pokoju, kierując się w stronę łazienki. Szybki prysznic, poranna toaleta, przebranie się i makijaż. Masz w tym już taką wprawę, że wykonujesz te czynności w kilkanaście minut. Następnie schodzisz na śniadanie, które przygotowała mama, jednak zdając sobie sprawę z tego, która jest godzina, nie jesz go, a wybiegasz z domu, nie racząc krzyknąć nawet "do zobaczenia."

Prawda jest taka, że po stracie ukochanego, straciłaś również ochotę na cokolwiek. 
Znajomi? Już dawno się od Ciebie odwrócili. Bo kto chciałby non stop słuchać, jakie życie jest okrutne, dając nam w kość na każdym kroku? 
Rodzina? Masz tylko matkę, z którą nie rozmawiasz już od roku, przez głupią kłótnię i jej błędy z przeszłości. Bardzo dojrzale. 
Powinnaś przestać to robić. Przestać żyć i smucić się tym, co było, a zacząć cieszyć się z tego, co jest teraz. Musisz nareszcie zacząć patrzeć na życie z innej perspektywy. 
Kto Ci w tym pomoże, dasz radę sama się zmienić? Może przystojny Hiszpan, którego spotkasz zupełnie przypadkiem, wywróci Twoje życie do góry nogami?